16 kwietnia 2014

powitania i powroty

Oto jest dzień w którym powstał blog.
Właściwie nie potrafię powiedzieć, po co go założyłam - od jakiegoś czasu ta myśl chodziła za mną i nie dawała spać, jeść ani żyć, no i dokonało się.
Ok, tak na prawdę marzę o grubych pieniądzach od reklamodawców, darmowych szmatach i gift boxach od The Body Shop. 
Ponieważ nie znam się na niczym, więc za tematykę obrałam modny ostatnio lajfstajling. 
Nie jest to mój debiut w blogsferze - w wieku 11-13 lat byłam całkiem aktywnym internautą, onetowe łono mnie wykarmiło, ulica wychowała. 
Chyba to już czas skończyć, takie powitania są zwykle dość żenujące więc wstydu oszczędzę i wrócę do prac domowych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz